Dzien #43 shitty day

Jest taki dzień, którego kształt przypomina gówno. Tak jak się spodziewałem, powrót jesieni po zwiastunach wiosny, znoszę ciężko i leniwie. Ktoś z sąsiadem postawił przyczepę pod moim chaosem, jednak nie jest obciążona gramem gruzu. Nikt z tym nic nie robi, sąsiad myśli, ja mam wymówkę - pogoda... Przyczepa stoi, stodoła jakby czekała i ledwo stroi. Może wiatr zrobi swoje, czekamy. Dla wymagających mam na swoje usprawiedliwianie tylko - przecież to gówniany dzień.











1 komentarz: